Dzisiaj chciałabym podzielić się z wami opinią na temat
cukrowego antycellulitowego peelingu do ciała firmy Bielenda.
Ze strony producenta (http://bielenda.pl):
Pomaga rozwiązać problem:
- szorstkiej skóry
- cellulitu (nierówności i zagłębienia na skórze tzw.
„skórka pomarańczowa”)
- nadmiernej tkanki tłuszczowej
- obniżonej jędrności i elastyczności skóry
- zwalcza objawy cellulitu
- ujędrnia i uelastycznia skórę
- modeluje sylwetkę
Z pewnością peeling bardzo dobrze złuszcza skórę. Początkowo
stosowałam go codziennie, następnie co 2-3 dni, bo właśnie tyle utrzymuję się
efekt wygładzonej, jakby wysmarowanej olejkiem skóry. Po zużyciu jednego
opakowania naprawdę widać efekty jeśli chodzi o cellulit!
Zapach jest wręcz uzależniający! Dla mnie jest to słodka pomarańcz, albo pomarańcz z dodatkiem lukrecji. Konsystencja jest
drobnoziarnista, ja jednak preferuje te z grubszą. Ziarenka cukru są widoczne lecz nie są bardzo ostre.
Przy niepeelingowaniu całego ciała a jedynie pośladów i ud
starcza na około 10 codziennych zabiegów, na całe ciało myślę, że na jakieś 5-6
razy, więc nie jest on zbytnio wydajny. Duże opakowanie ułatwia nakładanie
peelingu zarówno ręką jak i rękawicą.
Ja peeling zakupiłam za jakieś 13 zł ale wiem, że jest on zazwyczaj droższy (do 17 zł) i trudno dostępny, najlepiej "polować" na niego nie w drogeriach lecz w supermarketach.
Ja peeling zakupiłam za jakieś 13 zł ale wiem, że jest on zazwyczaj droższy (do 17 zł) i trudno dostępny, najlepiej "polować" na niego nie w drogeriach lecz w supermarketach.
Podsumowując oceniam na 4/5. Mimo małej wydajności i dosyć dużej ceny jak na peeling 200g, POLECAM!
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz